Halina gotowała zupę dla blisko 200 osób, kiedy w Mariupolu dochodziło do ostrzałów. Razem z córką, Natalią, nie zdążyła uciec do schronu, w wyniku czego ma poranioną twarz, a Natalia straciła oko. W trakcie przejazdu do innego miasta zostały zapytane przez rosyjskiego żołnierza: "Kto wam to zrobił?". Powstrzymały się od odpowiedzi: "Ty to zrobiłeś".