Bawiłam się jak dziecko – serio! I nie pomyślałabym nawet, że grzebanie się w glicerynie może sprawić tyle radości. Jeszcze niedawno sama zastanawiałam się jak zrobić mydło. Dziś, potrafię zrobić własne. Pachnące. Kolorowe. I takie, jakie tylko chcę. Zobaczcie jakie to proste!
Jak zrobić mydło? Od czego zacząć?
W sumie to chociaż od dawna chciałam zmajstrować własne mydełko, jakoś nigdy nie miałam okazji ale ponieważ przygotowujemy się do kolejnych mydlanych warsztatów, to odwiedziłam ponownie mój ukochany sklep internetowy zrobmydelko.pl – linkuję Wam tutaj do niego ale jednocześnie ostrzegam, że wchodzicie tam na własną odpowiedzialność, bo jak już zajrzycie, to przepadniecie na bank.
Znajdziecie w tym sklepie absolutnie WSZYSTKO, co jest niezbędne do przygotowania mydełek, kul kąpielowych, a nawet świec. Mnie zachwycił ogromny wybór zapachów – miałam problem, żeby się zdecydować na konkretne. No ale po kilku chwilach jednak się udało.
No dobra, ale konkrety..
Czego potrzebujemy do naszych mydełek?
Na początku skupiłam się na bazie. Kupujemy ją na kilogramy. Pewnie zastanawiacie się ile tej bazy potrzeba, żeby zrobić choć kilka mydełek? Powiem Wam, że z kilograma bazy glicerynowej, bez innych dodatków (prócz płatków kwiatów) zrobiliśmy z dzieciakami aż 13 mydełek. Wlewaliśmy je do tradycyjnych foremek do muffinek – silikonowych. Także jak widzicie, jest to produkt dość wydajny. Co jeszcze będzie nam potrzebne?
- masło shea – nie jest to punkt konieczny, ale jest to produkt godny uwagi bo w zasadzie jest naturalnym kosmetykiem. Świetnie odżywia skórę, a dodatkowo ją regeneruje. Zawiera mnóstwo witamin, które opóźniają jej starzenie. Łagodzi podrażnienia. Warto pokusić się o ten dodatek do naszego mydełka.
- barwiniki – ja zaopatrzyłam się w niemigrujące. Ale w tym sklepie można także kupić takie, które pozwalają tworzyć prawdziwie tęczowe mydełka.
- zapachy – tym razem wzięłam poziomkę, bez, konwalię i pomarańczę. Wszystkie pachną anielsko. Moim faworytem jest bez, ale to już moje zboczenie, bo ja na te bzy czekam zawsze przez cały rok.
- dodatki takie jak np. płatki kwiatów – u mnie tym razem róża, nagietek i bławatek.
To wystarczy żeby zrobić mydełko
Serio. I to takie mydełko, że cała rodzina będzie je Wam podbierać. A teraz krótka instrukcja wykonania.
Na początek, dzielimy naszą bazę mydlaną na drobniejsze części. Przy takiej pogodzie, nóż wchodzi jak w masło.
Następnie umieszczamy już w szklanej miseczce, i podgrzewamy w mikrofalówce przez kilka minut, co jakiś czas mieszając.
Następnie, tym samym sposobem, rozpuszczamy masło shea. Dodajemy je do bazy mydlanej, i kombinujemy z zapachami i barwnikami. Kiedy już sobie wszystko przemieszamy, możemy przelać to co uzyskaliśmy do foremek, wcześniej wysypując je wybranymi płatkami kwiatów.
Na powierzchni pewnie utworzą się bąbelki. Można je zdjąć łyżką, ale spryskać lekko alkoholem, wtedy znikną.
W sklepie, który Wam polecam, można kupić także różne foremki do mydełek – mi na początek wystarczyły te muffinkowe.
Mydełka można wstawić do lodówki, szybciej ściągną. Ale moje po godzinie – w upałach – też były w zasadzie gotowe do użycia. Mam nadzieję, że zainspirowałam Was do mydlanej zabawy? Spróbujcie pokombinować, zobaczycie ile to frajdy!
Artykuł Jak zrobić mydło? Glicerynowe cuda z masłem SHEA pochodzi z serwisu Zawód Kobieta.
źródło: http://zawodkobieta.pl/2018/08/jak-zrobic-mydlo/