Mateusz Lachowski od początku wojny przebywa w Ukrainie i pokazuje panujące tam realia. Teraz przypadkowo trafił w Charkowie na koncert zorganizowany na stacji metra. Jego relacja pokazuje, że nasi sąsiedzi nie tracą nadziei na lepsze jutro.
Ta strona korzysta z plików cookie (tylko do poprawnego działania systemu CMS). Dalsze korzystanie ze strony oznacza zgodę na akceptację cookie. Akceptuję